9 sposobów, aby misjonarz był o wiele fajniejszy

Dlaczego wszyscy kochają pozycję misjonarską i co jest z nią nie tak

Jest naturalny i wygodny. Nie wymaga dodatkowego wysiłku i jest niemal idealną pozycją do leniwego seksu. Pozycja misjonarska to najprostszy sposób jednoczesnej stymulacji wszystkich wrażliwych punktów na ciele kobiety: klatki piersiowej, łechtaczki i punktu G.

W rzeczywistości ta poza ma tylko jedną poważną wadę. Jest tak wygodna i popularna, że szybko się nudzi i zaczyna wydawać się nudna. A seks misyjny jest odpowiednio mdły i nie podniecający.

Niektórzy kochankowie, po zjedzeniu klasyków, pędzą do skrajności: starają się zmieścić w jednej intymnej sesji i na pieska, a także 69, a nawet palcówkę z fistingiem. Oczywiście są to również ciekawe praktyki. Ale możesz przywrócić smak do pozycji misjonarskiej, używając prostszych metod.

9 pozycji misjonarskich, które powinieneś wypróbować

1. Z "przyjacielem"

Nie chodzi tu o seks w trójkę (choć to ciekawy eksperyment), ale o wibrator. Urządzenie doda elementy gry i zwiększy emocje, co więcej, dla obu partnerów jednocześnie. Być może dziewczyna przeżyje orgazm jeszcze zanim dojdzie do tradycyjnego seksu.

Jeśli nie masz wibratora, możesz używać języka. Cunnilingus to doskonały aperitif na główne danie misyjne.

2. Z masażem

Jednym z uroków pozycji misjonarskiej jest rozległy kontakt „skóra do skóry”. Poczuj tę chwilę i zintensyfikuj ją. Przytul się do partnera tak blisko, jak to możliwe, owiń ręce i nogi wokół ciała, pogłaszcz plecy i biodra.

Wyobraź sobie, że jesteś rozpaczliwie głodny i możesz się najeść tylko przez dotyk. „Zjedz” swojego partnera w uścisku.

3. Patrząc oko w oko

Kolejną niezaprzeczalną zaletą pozycji misjonarskiej jest możliwość zobaczenia twarzy partnera. To prawda, że rzadko go używają i wolą zamykać oczy z przyjemności.

Spróbuj przełamać utarty bieg rzeczy: ustalcie, że będziecie patrzeć sobie w oczy cały czas, aż do samego końca. Kontakt wzrokowy wzmacnia poczucie intymności. A zobaczenie oczu ukochanej osoby, gdy doświadcza orgazmu, jest bardzo dotkliwym przeżyciem. Mówią, że niektórzy nawet płaczą w takich momentach. Sprawdź, czy się powstrzymujesz.

4. Z poduszką pod udami

Tutaj wszystko jest proste: kiedy kobieta podnosi biodra, zmienia się kąt wejścia do pochwy. Męski członek bardziej aktywnie stymuluje swoją górną ścianę i to tam znajduje się pielęgnowany punkt G. Dlatego doznania z seksu misyjnego z poduszką pod udami są znacznie jaśniejsze.

5. Z uściskami nóg

Kobieta podciąga kolana do piersi i przytula mężczyznę nogami, zamykając je na jego plecach. Nie należy demonstrować cudów elastyczności: wystarczy, że łydki partnera znajdują się mniej więcej w pasie partnera. W tej pozycji pochwa jest nieco skrócona, co oznacza, że penis dociera do szyjki macicy.

Mężczyźni szczególnie dotkliwie odczuwają zmiany: ich orgazm przy takich uściskach może nadejść szybciej niż zwykle.

6. Z krzyżowymi nogami

Gdy tylko mężczyzna wchodzi, kobieta zbliża swoje proste nogi tak blisko, jak to możliwe, a nawet krzyżuje je, jeśli to możliwe. W ten sposób wejście do pochwy staje się węższe i ciaśniejsze, ciasno owija się wokół penisa. A to zaostrza doznania u obojga partnerów.

7. Ze zgiętymi kolanami

Ta opcja będzie wymagała od kobiety pewnej elastyczności, ale warto. Partner zgina kolana i podciąga je do klatki piersiowej. A potem lekko ją rozkłada, aby partner mógł położyć się na górze. Nie jest to zbyt wygodne, ale w tej pozycji cała powierzchnia sromu i łechtaczki jest dodatkowo stymulowana. Niezwykłe i żywe doznania gwarantowane.

8. Z techniką wyrównania współżycia

Mężczyzna kładzie się na górze, ale potem unosi biodra nieco wyżej niż zwykle. W tym przypadku penis wchodzi do pochwy prawie pionowo.

Nie trzeba wykonywać zwykłych ruchów penetrujących – ważne są ruchy ślizgowe. Kość łonowa partnera ociera się o łechtaczkę, a to daje dokładnie taką stymulację, jakiej wiele kobiet potrzebuje do niezapomnianego orgazmu.

9. Z głębokim oddychaniem

Im głębiej oddychasz, tym ostrzej się czujesz. Zacznij od powolnych tarcia i wdychaj zgodnie z nimi, starając się skoncentrować na swoich doznaniach. Kiedy oboje opanujecie głębokie oddychanie, dodaj trochę zabawy do seksu: niech twój partner dostosuje rytm penetracji do wdechu i wydechu partnera. To uruchomi mechanizm empatii i naprawdę poczujesz się jak jeden.

Bonusem jest oczywiście niezapomniany orgazm. Ale na tle poczucia niesamowitej bliskości są to takie drobiazgi…

Dodaj komentarz