Co myślisz o czatach, usługach randkowych wideo i forach? Czy czujesz się komfortowo umawiając się w mediach społecznościowych, aby nie tylko omawiać wiadomości polityczne i społeczne? Nie róbmy tego nawet: czy spotkałeś się w sieciach społecznościowych i na stronach z jednym prostym i jednoznacznym celem – seksem? A co z zajęciami Wirth? Rozumiem, temat jest delikatny, ale dlaczego nie zastanowimy się, jak ekrany telefonów komórkowych i komputerów oraz wszystkie te realia cyfrowego świata wpływają na nasz związek. Czy zapomnieliśmy, jak zrobić coś innego niż sieci społecznościowe?
Seks jest zasadniczo procesem, który wymaga fizycznej obecności partnera; Jednak wraz z pojawieniem się szybkiego Internetu, kamer internetowych, mikrofonów i wysokiej jakości obrazów granica między fizyczną obecnością a stymulacją fantazji zaczęła szybko się zacierać. Jeśli wideoczat lub telekonferencja nadaje się do omawiania zagadnień biznesowych oraz prowadzenia webinariów i prezentacji, to dlaczego nie nadaje się do budowania komunikacji w innych, mniej formalnych kwestiach? 🙂
Ekran jako dodatek… do seksu
Technologia doprowadziła do tego, że seks jest dziś postrzegany nie tylko jako potrzeba ludzkości, ale także jako motor technologii internetowej . Fakt bezsporny: branża pornograficzna stała się zachętą do nowych formatów reklam, nowych sposobów przetwarzania i przesyłania treści graficznych i wideo, a nawet wpływała na mechanizmy ochrony treści i zgodności/naruszenia praw autorskich – nie wspominając o torrentach i sposobach ochrony danych kanały transmisji. Dodajmy tu jeszcze mechanizmy pracy z wirtualnymi i prawdziwymi pieniędzmi oraz płatnościami natychmiastowymi (które, co nie mniej ważne, zaczęły się rozwijać wraz z rozwojem wirtualnego rynku „związków na godzinę”). Seksuolodzy i psycholodzy są zgodni, że wirtualny seks może być wykorzystywany jako narzędzie do psychoemocjonalnego uwalniania i sublimacji lęków i skłonności, co bez „milionu ekranów” doprowadziłoby do wielokrotnego popełniania przez ludzi przestępstw i wykroczeń.
Teza jest kontrowersyjna i znajdzie wielu przeciwników i zwolenników. Ale dostępność relacji seksualnych i kontaktów ze znajomymi i nieznajomymi, dzięki ekranom różnych urządzeń, stała się nie tylko uniwersalnym złem, ale także sposobem na zmniejszenie społecznych i emocjonalnych napięć seksualnych w społeczeństwie (niestety nie można powiedzieć tego samego o rzeczywistości w bezmiarze byłego ZSRR : tutaj dziesięciokrotnie częściej spotyka się gwałcicieli w mundurach i mundurach policyjnych niż za granicą i jest mało prawdopodobne, żeby pomogli im oglądanie „truskawek” na smartfonach).
Ekran jako bariera w spełnianiu relacji
Ekran telefonu komórkowego lub komputera stwarza iluzję bliskości z kimś, kto znajduje się tysiące kilometrów od Ciebie. Wyobraźnia może uzupełniać obraz, ale pełnoprawne relacje (nawet czysto cielesne, nie mówiąc już o związkach, które zwykle kończą się narodzinami dzieci i stworzeniem pełnoprawnej rodziny) – nie odniesiesz sukcesu w pełnoprawnym związku .
Tak, może jutro naukowcy pokażą nam jakiś super-hełm lub okulary, które pobudzą obszary mózgu i receptory skóry, a w efekcie doznania z wirtualnych dotknięć, głasków i pocałunków będą identyczne ze zwykłymi, a orgazm będzie osiągnąć jeszcze bardziej technologicznie i wydajnie. Ale czy ten cyberseks będzie pełnoprawnym substytutem związków (dowolnych – długoterminowych lub na jedną noc, nie o to już chodzi)? Zastąpienie „bratniej duszy” lub partnera seksualnego maszyną i zestawem programów – na ile to jest etyczne i czy wpisuje się w pojęcie „normalności”?
W tym poście jest więcej pytań retorycznych i otwartych niż odpowiedzi; ale naprawdę nie wiem, jak będzie wyglądała nasza przyszłość, gdy wrażenia wizualne i subiektywne doznania zapewnią nam Skype, FaceTime, Google Hangouts i cała masa serwisów wideo z „18+” (lub nawet „21+” ) treść … 5, 10, 13 cali to teraz przekątna ekranu, a nie to, co myślisz. Czy to oznacza, że reprodukcyjny i hedonistyczny wymiar seksu jest zagrożony w naszym cyfrowym świecie? Mówią, że to dopiero początek: jaka jest tylko aplikacja dla par Para, w której aby „dotknąć” swojego partnera, trzeba dotknąć ekranu. A potem lalki z sex shopu zostaną zastąpione robotami wykonanymi z silikonu z wbudowanym zestawem emocji… Chociaż mam szczerą nadzieję, że do tego nie dojdzie.