Jak poszedłem do sex shopu: 3 prawdziwe historie autora Lifehackera

Są eleganckie butiki z elitarnymi towarami, w których ochrona nie wpuszcza wszystkich (kod ubioru nie jest taki sam), są supermarkety bez twarzy, jest sklep wielobranżowy z własnym romansem. Tak samo jest z sex shopami.

Pierwsza historia, inspirująca

Nie będę ukrywał, byłam już w sex shopie. Kupiłem lubrykanty i prezerwatywy na drobiazgi, starając się nie szukać dalej. Dlaczego to trudne pytanie, ale byłem absolutnie pewien, że go nie potrzebuję. Jest seks, zupełnie mi to odpowiada, więc po co też wydawać pieniądze. I ogólnie wiszą tam jakieś kostiumy i kajdanki – to nie jest związane z seksem.

Dlatego odpowiedzialnie podszedłem do zadania ze strony redakcji. Na pierwszą wizytę wybrałem solidny sklep w centrum miasta, z dużym pokojem, żeby się nie onieśmielić. Wciąż trudno było przezwyciężyć zakłopotanie, zwłaszcza że w pobliżu znajdują się inne urzędy i sklepy. Ktoś pali na werandzie i wszyscy widzą, jak wchodzę do salonu dla dorosłych. Rozlega się też dzwonek (jakby wszyscy i tak nie patrzyli mi w plecy).

Z przyzwyczajenia chciałem wtulić się ze lubrykantami i prezerwatywami do stoiska najbliżej wyjścia, ale zadanie to zadanie. A ja śmiało (na drżących kolanach) podszedłem do sprzedawcy. Szczerze przyznała, że pierwszy raz była „poważnie” w sex shopie i poprosiła o wycieczkę krajoznawczą.

Nie wiedziałem, co mnie czekało.

Byłam pewna, że pokażą mi gumowe fiuty tej samej wielkości co teraz, coś do BDSM (50 odcieni), dziwną bieliznę i kiepskiej jakości kostiumy do odgrywania ról. Zamiast tego patrzyły na mnie stylowe kolorowe urządzenia o nieznanym przeznaczeniu, miękkie nawet z wyglądu, a w ogóle przyjemne w dotyku. Był też stojak ze zwykłymi gumowymi elementami. Ale kto ich potrzebuje, kiedy jest ich tak dużo? Ogólnie rzecz biorąc, wszelkiego rodzaju wibratory, stymulatory i inne „dostarczyciele” przyjemności stały się silikonowe, delikatne i bardzo, bardzo różne.

Najważniejszą rzeczą, którą powiedział mi sprzedawca, było to, że „gumowy substytut” nie jest dla samotnych serc, które muszą rozładowywać napięcie. Większość zabawek w sex shopie to rzeczy dla dwojga, które mogą i powinny być używane z partnerem.

Elena

sprzedawca sex shopu, autor kanału Telegram

Wielu kupujących przychodzi i tak naprawdę nie wie, czego chcą. Naszym zadaniem jest znalezienie punktów bólu, być może obszarów problemowych i dowiedzenie się, co ludzie chcieliby poprawić w seksie. Dobra atmosfera sprzyja dialogowi, a dialog będzie prowadzić przede wszystkim do szukania po omacku samego produktu snu, który ucieszy nie rok czy dwa później.

Wyszedłem z tego sklepu szczęśliwy, zostawiając tam imponującą ilość.

Druga historia, przerażająca

Drugi sklep, choć czaił się w centrum, był zauważalnie mniejszy. Spodziewałem się zobaczyć jakiś przytulny sklep tematyczny, ale wylądowałem w tym samym sklepie wielobranżowym. To prawda, bez romansu.

Właściciele starali się umieścić maksimum towarów na minimalnej przestrzeni i nie zawracali sobie głowy dystrybucją i sortowaniem przedmiotów. W końcu wydawało mi się, że jestem w zwariowanym magazynie cyrkowym, gdzie lateksowa pszczoła brzęczy ogromnym dildo.

Szczerze mówiąc, gdyby to był pierwszy sklep dla dorosłych, który odwiedziłem, natychmiast przerwałbym eksperyment. Od czasu bałaganu asortyment i wygląd sprzedawcy stworzyły wrażenie, że wpadłem w złe porno z wczesnych lat 90-tych. Tam nie mogłem nic kupić. W końcu użyję tych rzeczy później.

Pracowałam w różnych miejscach kameralnych sklepów: małe pokoje z czerwonym wyposażeniem od dawna były złymi manierami na rynku – z wyjątkiem sprzedaży magazynów nagich. Teraz pracuję w chłodnej loftowej przestrzeni z wysokimi sufitami i jasnymi ścianami, jest więcej ludzi, a kontyngent się zmienił. Ludzie wchodzą do jasnego pokoju a la prawdziwy sex butik, mogą wypić kawę, zrelaksować się, dyskutować i dokonać wyboru nie czasopisma, ale jakiegoś przyzwoitego luksusowego przedmiotu. Tak, obaj są naszymi klientami, ale sytuacja jest decydująca.

Elena

sprzedawca w sklepie z seksem

Trzecia historia, ryzykowna

Trzeci wpis był właśnie w supermarkecie. Czyli do sklepu internetowego, w którym znajdziesz wszystko. Poza tym często są to rzeczy, o których wolałbym nigdy nie wiedzieć (mam na myśli dmuchane lalki np. są po prostu okropne i w zwykłym sklepie nie stoją w pełnym rozkwicie, ale tutaj wyskakują na banerach).

Poszedłem do tego sklepu… i nic nie kupiłem. Ponieważ byłem zdezorientowany ogromną ilością towarów, pomyliłem się w nagłówkach. Ogólnie rzecz biorąc, nadal jestem zbyt kiepski w pływaniu w morzu zabawek erotycznych, żebym mógł tam iść sam.

Jednak wiele zależy od dobrego sprzedawcy, który z pewną siebie i spokojną postawą wydaje się mówić: „W porządku, to są najzwyklejsze zakupy, to jak wybór makaronu”. Chociaż komuś z pewnością spodoba się anonimowość zakupów w sklepie internetowym, kiedy nie musisz przed nikim zamykać ekranu i wstydzić się, że wczołgałeś się na stronę z zabawkami erotycznymi.

Przy całym ogromnym asortymencie zakupy w sklepie internetowym mają ogromną wadę: zabawek nie można dotknąć, ale w tak zmysłowej sferze to nadal jest ważne. Co więcej, na przykład silikon jest używany tak różnie, że z chęcią bym użył jednego i nie wziąłbym innego.

To takie ryzyko – zapłata za nieśmiałość. Nigdy nie wiadomo dokładnie, co tam do Ciebie przyjdzie.

Kiedy jesteś już doświadczonym klientem i wiesz, co lubisz, możesz pozwolić sobie na dostęp do ogromu supermarketów internetowych. A kiedy dopiero zaczynasz korzystać z produktów erotycznych, kontakt osobisty jest jeszcze lepszy.

Od dłuższego czasu promuję na kanale ideę, że ludzie powinni robić to, co sprawia przyjemność. Od pracy do preferencji seksualnych. Naprawdę nie rozumiem, kiedy klienci przychodzą z nastrojem, że mamy tu taki zboczony zakątek. Witam, możesz wziąć dla siebie coś pożytecznego i przyjemnego, ale jeśli komuś podoba się coś, co nie mieści się w pojęciu cudzej normy, to nie jest powód do potępienia.

Elena

sprzedawca w sklepie z seksem

Oczywiście są recenzje, a nawet całe kanały ze szczegółowymi opisami zabawek i tego, co z nimi zrobić. Ale rozumiemy, że ani jedna recenzja nie powie dokładnie, jak zabawka będzie się zachowywać w twoich rękach. To jak złożone perfumy: na skórze każdej osoby zapach ujawnia się w inny sposób.

Jaki jest wynik końcowy?

W rezultacie wiem, że świat urządzeń erotycznych jest większy, niż mogłem sobie wyobrazić, a niektóre rzeczy wcale nie są tym, czym się wydają. I że w każdym biznesie, nawet przy zakupie dóbr intymnych, potrzebne są umiejętności.

Czy byłeś w sklepach dla dorosłych? Podziel się swoim doświadczeniem w komentarzach.

Dodaj komentarz