Spis treści
Pierwszą strefę erogenną w pochwie opisał niemiecki ginekolog Ernst Gräfenberg w połowie ubiegłego wieku. Na początku lat 80. miejsce to otrzymało oficjalną nazwę – punkt G (punkt G) na cześć „odkrywcy”. Swoją popularność termin zawdzięcza Beverly Whipple, Alice Ladas, Johnowi Perry, autorom The G Spot i Other Recent Discoveries About Human Sexuality, które stały się głównym punktem odniesienia w historii punktu G.
Czym jest punkt G?
Termin ten odnosi się do obszaru na przedniej ścianie pochwy, znajdującego się około 5 cm od wejścia, za kością łonową i cewką moczową.
Zakłada się, że w tym obszarze znajduje się wiele zakończeń nerwowych. Punkt G jest również nazywany żeńską prostatą. Uważa się, że jej pobudzenie może prowadzić do intensywnego pobudzenia, potężnego orgazmu i kobiecego wytrysku.
Uważa się, że to właśnie dzięki punktowi G kobiety mogą doświadczać orgazmów pochwowych.
Jednak przeciwnicy tego podejścia twierdzą, że punkt G jest jedynie próbą uzasadnienia znaczenia seksu penetrującego.
Co mówi nauka
Spory o istnienie strefy Grefenberga (to inna nazwa punktu G) nie ustępują do tej pory. Od momentu, gdy po raz pierwszy o tym rozmawiali, przeprowadzono wiele badań naukowych: niektórzy udowodnili istnienie punktu G, inni temu zaprzeczali.
W związku z tym naukowcy z King's College London przeprowadzili ankietę ORIGINAL RESEARCH — ANATOMY / PHYSIOLOGY: Genetic and Environmental Influences on self-reported G-Spots in Women: A Twin Study 1804 of twin women i doszli do wniosku, że nie istnieją -miejsce. Siostry różnie odpowiedziały na pytanie, czy miały tę strefę erogenną. A gdyby naprawdę istniała, anatomia bliźniaków i ich odpowiedzi musiałyby się zgadzać.
Jednocześnie 56% uczestników badania stwierdziło, że mają pożądany punkt. Autorzy przypisywali to subiektywnym odczuciom.
Beverly Whipple skrytykował prawdziwy mit o punkcie G. Popularyzator punktu G w szczególności zwrócił uwagę, że bliźnięta mają różnych partnerów, co oznacza, że ich doświadczenia seksualne mogą się nie pokrywać.
Po brytyjskim badaniu opublikowano kolejne badanie . , który analizował wszystkie prace naukowe dotyczące punktu G w okresie od 1950 do 2011 roku. Autorzy stwierdzili również, że nie ma obiektywnych dowodów na anatomiczne istnienie strefy erogennej w pochwie.
Ale kilka miesięcy później amerykański ginekolog Adam Ostrzeński wygłosił sensacyjne stwierdzenie Anatomia punktu G: nowe odkrycie : odkrył ten właśnie punkt, a raczej strukturę anatomiczną przypominającą torebkę, w zwłokach 83-letniej kobiety .
Oczywiście odkrycie to zostało przyjęte ze sceptycyzmem, choćby dlatego, że mówimy tylko o jednej kobiecie. Ale co z 56%, którzy potwierdzili istnienie punktu G w sondażu King's College London?
Więc czy istnieje punkt G?
Odpowiedź na to pytanie może brzmieć mniej więcej tak: niektóre kobiety (nie wszystkie!) mogą mieć strefę erogenną w pochwie. Ale nie można powiedzieć, że jest to jakaś oddzielna struktura anatomiczna lub narząd. Wielu ekspertów uważa, że obszar ten kojarzy się po prostu z wnętrzem łechtaczki – stąd przyjemne doznania.
Debby Herbenick
edukatorka seksualna i nauczycielka, autorka książek o seksie
Na przedniej ścianie pochwy znajduje się obszar, którego stymulacja wiąże się z przyjemnością seksualną i orgazmem dla niektórych, ale nie wszystkich kobiet. Jeśli jesteś kobietą lub masz partnerkę, która chce zbadać stymulację punktu G, pamiętaj o tym. Jeśli uważasz to za przyjemne, świetnie. Jeśli nie, nie martw się: ludzkie ciało jest pełne miejsc do odkrycia.
Innymi słowy, czy naprawdę ma znaczenie, czy faktycznie istnieje konkretny punkt, strefa lub organ? Jeśli dziewczyna odczuwa przyjemność z pobudzania tego obszaru, nie przeszkadzaj jej. Jeśli nie ma przyjemnych doznań, nie ma się czym martwić: ta strefa jest niewrażliwa u ogromnej liczby kobiet. Ale nadal warto spróbować go znaleźć: a jeśli zadziała? A o tym, jak prawidłowo stymulować ten sprzeczny punkt, opowiadała już wikijak.pl w artykule o orgazmie odrzutowym.