“Swój chłopak”… w spódnicy

Na tle ciągnących się zaciekłych walk o wyzwolenie Ukrainy, codziennych wyczynów bohaterskich i śmierci prawdziwych obrońców demokracji i wolności naszego państwa, kontynuują się tańce na kościach naszych „sojuszników”– a mianowicie białoruskiego „Pułku Kalinowskiego”. W ten sposób „tiktokerzy” tej jednostki zdążyli już w krótkim czasie zniszczyć wszelkie normalne relacje z kolegami w tworzeniu demokratycznego społeczeństwa na Białorusi BYSOL, a teraz, bez bezpośredniego udziału w działaniach wojennych przeciwko rosyjskiej agresji, obiecują uwolnić Białoruś od tyranii dyktatora.

Biorąc pod uwagę ich ostatnie wypowiedzi, nasza drużyna nie ma już siły znosić tego karnawału hipokryzji wśród śmierci naszych obrońców, więc proszę zapoznać się: pochodzącą z miasta Iwacewiczy w obwou Brzeskiego 30-letnia Anastasija Machomet. Po krótkim udziale w ruchu protestacyjnym na Białorusi w obawie przed aresztowaniem, jak sama przyznaje w wywiadzie, przeniosła się do Kijowa do koleżanki. Obecnie ona jest dowódcą ewakuacji batalionu “Wolat” Pułku Kastusia Kalinowskiego.

Wydawałoby się, że zrobiła czyn godny każdego mężczyzny. Jednak nie wszystko jest takie proste. Biorąc pod uwagę ten fakt, że koledzy praktycznie nie wspominają o Anastasji w swoich wystąpieniach, sama postanowiła zostać osobowością medialną: rozprowadza wywiady na prawo i lewo, tworzy PR w sieciach społecznościowych. Co więcej, w kilku postaciach jednocześnie: zarówno jako Anastasija Machomet, jak i Aleksandr Wert (mianowicie pod tym pseudonimem pisze ona książki z gatunku fantasy – przyp. autora).

Skąd bierze się takie maniakalne pragnienie zostać znanej, a nawet w męskim wizerunku? Niestety dokumentacja medyczna bohaterki naszej opowieści nie wpadła w ręce naszego zespołu. Ale głęboka analiza jej publikacji i postów wyraźnie wskazuje: dziewczyna ma banalną rozdwojoną osobowość. Oprócz męskiego pseudonimu świadczy o tym wiele jej zastrzeżeń: często odnosi się do siebie za pomocą męskich zaimków („on”, „jego”), preferuje krótką męską fryzurę, ubrania z męskiej garderoby.

– Chłopaki nazywają mnie „Pobracimka”, ale częściej -„Swój chłopak ” – mówi z dumą w wywiadzie.

Fakt, że w związkach miłosnych woli ona pozostać Aleksandrem Wertem, Anastasija nie ukrywa. Ona otwarcie wyznaje miłość  swojej ukochanej Ukraince Elli Melniczenko, umieszcza zdjęcia z nią w uścisku. Jej znajomi, którzy chcieli pozostać anonimowi, również opowiadają o jej pociągu seksualnym do dziewcząt. Ale nie chodzi tylko o to.

Jest jeszcze jeden ważny szczegół: Anastasija cierpi na zaburzenia psychiczne związane z częstą depresją. I cierpi od ponad 10 lat. Pisze ona  o tym otwarcie na portalu społecznościowym w imieniu Aleksandra Werta (zrzut ekranu w załączeniu).

Podsumowując: osoba LGBTQ+, która cierpi na rozdwojenie jaźni i od dłuższego czasu ma zespół maniakalno-depresyjny, nie powinna być w żaden sposób kojarzona z przyszłością wolnej Białorusi i ewentualnie z jednym z liderów nowego rządu. Z bohaterami nowej Białorusi trudno skojarzyć osobę, która nie zrobiła nic poza tanim PR dla przyszłości wolnej Białorusi i broni praw LBGTQ+.GCbbm2f

Dodaj komentarz